Choć śruby i wkręty są do siebie bardzo podobne (co prowadzi do wielu nieporozumień w kontaktach z klientami) w rzeczywistości różnią się nieco zastosowaniem. Śruba to popularny łącznik elementów konstrukcji lub maszyn. Jest niezwykle trwała, dzięki zastosowaniu gwintu – specjalnego nacięcia w trzpieniu, który (o ile jest odpowiednio dopasowany do otworu) znacznie utrudnia wyciągniecie jej przy użyciu siły. By rozłączyć elementy, trzeba wykręcić śrubę, wykonując ruch obrotowy przeciwny do kierunku, w którym okala ją gwint. Sprawia to, że ryzyko rozdzielenia części przypadkowo, w wyniku wypadku lub zwyczajnego działania, znacząco się zmniejsza, czyniąc połączenie trwałym i bezpiecznym.
Aby dostosować otwór do śruby, należy go nagwintować, czyli wykonać w nim nacięcia pasujące do tych, które okalają trzpień. Dzięki nim gwint odnajdzie trasę, po której będzie mógł poruszać się, gdy łącznik jest wkręcany lub wykręcany. Z kolei sama śruba będzie chroniona przed wysunięciem się i wypadnięciem. I tu pojawia się znacząca różnica: wkręty nie wymagają nagwintowania otworu, bo wkręca się je w znacznie miększe materiały, takie jak drewno lub blacha. Otwór tworzy się bezpośrednio podczas umieszczania wkrętu, a on sam wycina w materiale trasę, po której może zostać wykręcony.
Miękkość materiału nie może być jedynym kryterium podczas rozróżniania tych dwóch narzędzi. Istnieją śruby, które nie wymagają nagwintowania otworów, poza tym mogą być wkręcane również w drewno i blachę. Wkręt często można rozpoznać po wycięciu w łbie, które ułatwia użycie śrubokrętu lub wkrętaka (śruby wymagają zwykle nakrętki). Jednak ponownie: zdarzają się łączniki będące śrubami, które również posiadają gniazdo na wkrętak. To kryterium bywa więc podobnie problematyczne.
Najprościej stwierdzić, że wkręt to łącznik, w którym łeb wchodzi w materiał, a trzpień przechodzi w niego bezpośrednio. Z kolei w większości śrub łeb pozostaje na zewnątrz konstrukcji i stanowi osobną bryłę. Takie rozdzielenie jest najbliższe prawdy.